Naczelna Wredota.
Gdy wchodzisz przez tajemne przejście Twoim oczom ukazuje się zaciemnione pomieszczenie. Jest to Pokój Wspólny ślizgonów. Jest tam jeden kominek, na którym stoi obraz wielkiego srebrnego węża pełznącego po ciemnozielonej trawie. Stoi tam mnóstwo pojedynczych puf i kilka stolików. Na końcu pomieszczenia znajdują się drzwi - za drzwiami schody. Gdy po nich wejdziesz zobaczysz mnóstwo innych drzwi - są to drzwi do dormitoriów członków Slytherinu.
W tym wątku oraz jego odnogach posty mogą zawierać treść dotyczącą tylko i wyłącznie uczniów Slytherinu bądź uczniów/osób które po użyciu eliksiru Wielosokowego stali się Ślizgonami.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Naczelna Wredota.
Leilla weszła do swojego pokoju wspólnego, nie łączy się to w całość SWOJEGO i WSPÓLNEGO ale dla Carter nie ma to znaczenia, w końcu jak głosi moja sygnatura: To miejsce jest szczególne mocno będę walczyła bo jestem stworzona do lśnienia. Kolejny bez sensu tekst, ale pasuje mi do Leilli egoistyczny. Ale wracając siedziała na kanapie czytając (?) książkę, złośliwi twierdzą że po prostu oglądała obrazki. Teraz udaje miłą, dla wszystkich to straszne, Bo Leilla nie jest miła.
Pewnie zrobiłam milion błęduf ale walić to kc was wszystkich.
KATARZYN IS BOSS A MALWA TO PSYCHOL!
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
Margaery weszła do pokoju wspólnego i usiadła obok Leilli. Nie żeby coś, ale L była jedną z niewielu ślizgonek, która była naprawdę-naprawdę spoko.
-Hej.-uśmiechnęła się.
Offline
Naczelna Wredota.
Margaery Winchester napisał:
Margaery weszła do pokoju wspólnego i usiadła obok Leilli. Nie żeby coś, ale L była jedną z niewielu ślizgonek, która była naprawdę-naprawdę spoko.
-Hej.-uśmiechnęła się.
-Hola.-powiedziała Hiszpanka nie w końcu. LEILLA (oczywiście według niej samej.) JEST JEDYNĄ PORZĄDNĄ ŚLIZGONKĄ. SHE IS EGOIST YEAH AJ LOFE.- Jakieś plany na wieczór?-spytała.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
-Książka. O ile nie stanie się nic ciekawszego.-spojrzała na nią z tym swoim wystudiowanym uśmiechem. 12-latka i już opracowała swój uśmiech...nieźle.
Offline
Naczelna Wredota.
Margaery Winchester napisał:
-Książka. O ile nie stanie się nic ciekawszego.-spojrzała na nią z tym swoim wystudiowanym uśmiechem. 12-latka i już opracowała swój uśmiech...nieźle.
-Czyli jest szansa że namówie cię na coś ciekawego?-spytałą odkładając książkę. Uśmieszek
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
-Tak.-Margaery spojrzała na nią, zaciekawiona.
Offline
Naczelna Wredota.
Margaery Winchester napisał:
-Tak.-Margaery spojrzała na nią, zaciekawiona.
Leilla rzuciła jej swoją książkę, "Wywoływanie Demonów"
- Co ty na to?
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
-Chcesz wywoływać demony?-Margaery spojrzała na nią.-Wow, super.
Offline
Naczelna Wredota.
Margaery Winchester napisał:
-Chcesz wywoływać demony?-Margaery spojrzała na nią.-Wow, super.
- Za 10 minut w moim pokoju.-powiedziała uśmiech książka do rąk- Okey?
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
-Okey.-Margaery uśmiechnęła się, podekscytowana. Demony...nie żeby jakoś specjalnie się nimi interesowała, czy coś, ale samo ich wywoływanie zapowiadało się zajebiście. Po dziesięciu minutach stanęła w drzwiach pokoju Leilli.
-Gotowa?
Offline
Naczelna Wredota.
-Potrzebne rekwizyty do seansu oraz przygotowanie odpowiedniego pomieszczenia
Do przeprowadzenia seansu potrzebne są co najmniej dwie osoby (jednak powinno być ich więcej conajmniej pięc). Osoby te nie mogą wcześniej zażywać żadnych środków odurzających. Najlepiej by wśród osób wywołujących była choć jedna osoba mająca odpowiednie doświadczenie w kontaktach z demonami, by w przypadku jakiś nieprzewidzianych zdarzeń umiała odpowiednio zareagować. Pomieszczenie w którym odbędzie się seans powinno być pozbawione przedmiotów o treści religijnej i okultystycznej (krzyże, pentagramy, talizmany, itp.) ponieważ może to przeszkadzać w kontakcie z. Demonami. Jeśli seans przeprowadzamy w domu, to najlepiej by i następne seanse były wykonywane w tym samym pomieszczeniu (pokoju, strychu itd.). Generalnie pora dnia nie gra większego znaczenia, jednak lepiej jest przeprowadzać seans w nocy (głównie chodzi o nastawienie psychiczne, ciszę itd.). Do porozumiewania się z duchami potrzebny jest specjalny zestaw przyborów w skład którego wchodzi odpowiednia plansza i ruchomy wskaźnik.-wyrecytowała.
Każdy wie że wklejam to aby nabić spoooro linijek. Wiadomo.
Leillcia znała tą książke na pamięć, studiowała ją od początku wakacji. Nudną książke. Miała nawet tablice ouija, która ma pewnien sekret... To kawał jej wujka, tablica ma szunrek którym można ruszać wystukując słowa. Doskonały kawał. A Geniusz Leilla rozwinela cały sznurek (200 km to taka magiczna tablica w końcu nie?). Więc ktoś ma szczęście...
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
Margaery usiadła na podłodze, patrząc się na drugą dziewczynę z narastającą ekscytacją.
-To wypali?
Offline
Naczelna Wredota.
-Chyba.-powiedziała.- No w każdym razie trzeba zacząć.- Demoniczny uśmiech. Usiadła przy stole (ruszofym)...
Tym czasem ktoś Musi ogarnąć sznureczek xD
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
Cassie ogarnie!
-Od czego zaczynamy?-spoważniała, patrząc się na tablicę.
Offline
Naczelna Wredota.
-Trzeba usiąść przy tablicy i przywołać demona.-powiedziała pofasznie.
Cassie dajesz! xD
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
-W jaki sposób?-zmarszczyła brwi.
W tym samym czasie, Cassie, stojąc na korytarzu dostrzegła sznureczek. O WOW, to był ten sam sznureczek, którego używała jej psychiczna kuzynka,Mandie do wywoływania duchów! Jako, że Cass w miarę znała układ tablicy, postanowiła porozmawiać z duchami na odległość. Jupi!
Czy znacie jakiegoś jednorożca, o demony?
Offline
Naczelna Wredota.
Margaery Winchester napisał:
-W jaki sposób?-zmarszczyła brwi.
W tym samym czasie, Cassie, stojąc na korytarzu dostrzegła sznureczek. O WOW, to był ten sam sznureczek, którego używała jej psychiczna kuzynka,Mandie do wywoływania duchów! Jako, że Cass w miarę znała układ tablicy, postanowiła porozmawiać z duchami na odległość. Jupi!
Czy znacie jakiegoś jednorożca, o demony?
Leillcia patrzy na tablice jak na idiotke Cassie.
- Nie nie znamy żadnych jednoroszcy, Ale pewnie idiotka Carrie zna.-powiedziała tak bardzo pofasznie nie zdając sprawy że Cassie słyszyy to wszystko, ale ona jest psychiczna i mosze się nie skapnie...
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Pan Lejon Parker szedł w towarzystwie Ruby i dyrcia szkoły, wielkiego Dumbledora, który pierniczył coś od czapy, że mu przykro... Chłopak nie słuchał, blondynka potakiwała i wysilała się na jakiś marny gest, który miał być uśmiechem. Szatyn... był naprawdę przybity, ale chciał wrócić do Hogwartu, aby zapomnieć o tym wszystkim. O ludziach, których nie znał, ale był zmuszony z nimi rozmawiać... Składali mu kondolencje, a za plecami mówili, jaki to nie był jego ojciec.
- Gdybyś czegoś potrzebował przyjdź do mnie, Leonie. Pamiętaj, że twój ojciec był dla nas bardzo ważny... - powiedział Albus i wyszedł. Parker usiadł na kanapie, a Ruby poszła do Dormitorium. Jej mina była przybita...
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline
Nowy użytkownik
Leilla która teraz wróciła do bycia Mega stars aww, aj lof tis is . ajm spik inglisz. hihihi. W każdym razie Lejla sobie właśnie wychodziła z dormitorium żeby ładnie zmazać napisy na ścianach że niby nie jest królową! i tak sobie pięknie panna Carter skakała z słuchawkami w uszach, słodziasznie schodziła po schodkach, co chwile obracając się i śpiewała se tak uroczo.
-Różnica jest tutaaj w obwodzie mojego umysłu jestem gwiazdą przeznaczoną by błysz- i tu Poker Face bo zobaczyła że ktoś tam jest.- MOJE ŻYCIE ZNOWU NIE MA SENSU! NIE MOGŁEŚ JECHAĆ DO PANIENEK W NIEBIESKICH SUKIENKACH DEBILU?!-wrzasnęła i wróciła do swojego pokoju radośnie kicając.- Se va!
Jestem tak boska że nawet ci się nie śniło!
Offline