Appolina Star napisał:
Leilla która teraz wróciła do bycia Mega stars aww, aj lof tis is . ajm spik inglisz. hihihi. W każdym razie Lejla sobie właśnie wychodziła z dormitorium żeby ładnie zmazać napisy na ścianach że niby nie jest królową! i tak sobie pięknie panna Carter skakała z słuchawkami w uszach, słodziasznie schodziła po schodkach, co chwile obracając się i śpiewała se tak uroczo.
-Różnica jest tutaaj w obwodzie mojego umysłu jestem gwiazdą przeznaczoną by błysz- i tu Poker Face bo zobaczyła że ktoś tam jest.- MOJE ŻYCIE ZNOWU NIE MA SENSU! NIE MOGŁEŚ JECHAĆ DO PANIENEK W NIEBIESKICH SUKIENKACH DEBILU?!-wrzasnęła i wróciła do swojego pokoju radośnie kicając.- Se va!
Parker nawet nie spojrzał na blondynkę, było widać, że coś się z nim dzieje. On zawsze się na nią gapił... Nie, nic...
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline
Naczelna Wredota.
no to blablabla Leila wpadła na kostke Rubika i bla bla bla bla bla. Dwa zdania są kul ;c
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Leilla Carter napisał:
no to blablabla Leila wpadła na kostke Rubika i bla bla bla bla bla. Dwa zdania są kul ;c
Dziewczyna podniosła na Laying nieprzytomny wzrok. Wyrwana z zamyślenia, wytarła lekko oczy.
- Leilla, cześć - powiedziała, uśmiechając się naprawdę sztucznie. Szczerze nie było jej do śmiechu.
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline
Naczelna Wredota.
Rin Wang napisał:
Leilla Carter napisał:
no to blablabla Leila wpadła na kostke Rubika i bla bla bla bla bla. Dwa zdania są kul ;c
Dziewczyna podniosła na Laying nieprzytomny wzrok. Wyrwana z zamyślenia, wytarła lekko oczy.
- Leilla, cześć - powiedziała, uśmiechając się naprawdę sztucznie. Szczerze nie było jej do śmiechu.
-No Ciao!-powiedziała ze swoim słynnym denerwującym uśmiechem.- Chciałaś mnie tu zostawić czy co?
Blablabla egoistyczna Leilla <33 Zajebista kocham ją, its my boss. ALE I TAK: JOrGE MYm BOGIEM, MECHI NAŁOGIEM !
Uważaj złotko bo Tomasek cię złapie i wpadniesz w błotko ^^
Leilla w każdym razie se po prostu stała!
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Leilla Carter napisał:
Rin Wang napisał:
Leilla Carter napisał:
no to blablabla Leila wpadła na kostke Rubika i bla bla bla bla bla. Dwa zdania są kul ;c
Dziewczyna podniosła na Laying nieprzytomny wzrok. Wyrwana z zamyślenia, wytarła lekko oczy.
- Leilla, cześć - powiedziała, uśmiechając się naprawdę sztucznie. Szczerze nie było jej do śmiechu.-No Ciao!-powiedziała ze swoim słynnym denerwującym uśmiechem.- Chciałaś mnie tu zostawić czy co?
Blablabla egoistyczna Leilla <33 Zajebista kocham ją, its my boss. ALE I TAK: JOrGE MYm BOGIEM, MECHI NAŁOGIEM !
Uważaj złotko bo Tomasek cię złapie i wpadniesz w błotko ^^
Leilla w każdym razie se po prostu stała!
- A nie. Właściwie walczyliśmy z rodzicami, żeby pozwolili nam zostać w Hogwarcie. Wiesz, Leon miał się przenieść do Francji, a gdzie on, tam i ja... - mruknęła. Właściwie to nie miała ochoty na rozmowę. Nie była w sosie aby mówić o czymkolwiek. Westchnęła i poprawiła swoje włosy.
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline
Naczelna Wredota.
Rin Wang napisał:
Leilla Carter napisał:
Rin Wang napisał:
Dziewczyna podniosła na Laying nieprzytomny wzrok. Wyrwana z zamyślenia, wytarła lekko oczy.
- Leilla, cześć - powiedziała, uśmiechając się naprawdę sztucznie. Szczerze nie było jej do śmiechu.-No Ciao!-powiedziała ze swoim słynnym denerwującym uśmiechem.- Chciałaś mnie tu zostawić czy co?
Blablabla egoistyczna Leilla <33 Zajebista kocham ją, its my boss. ALE I TAK: JOrGE MYm BOGIEM, MECHI NAŁOGIEM !
Uważaj złotko bo Tomasek cię złapie i wpadniesz w błotko ^^
Leilla w każdym razie se po prostu stała!- A nie. Właściwie walczyliśmy z rodzicami, żeby pozwolili nam zostać w Hogwarcie. Wiesz, Leon miał się przenieść do Francji, a gdzie on, tam i ja... - mruknęła. Właściwie to nie miała ochoty na rozmowę. Nie była w sosie aby mówić o czymkolwiek. Westchnęła i poprawiła swoje włosy.
- JA TEGO DEBILA PO PROSTU ZABIJE!-wrzasnęła.- JESZCZE TEGO MI BARKUJE ŻEBY CIEBIE MI ZABRALI Z TEJ DENNEJ SZKOŁY!
Aww egoistka blaaaa blaaaa blaaaa.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Leilla Carter napisał:
Rin Wang napisał:
Leilla Carter napisał:
-No Ciao!-powiedziała ze swoim słynnym denerwującym uśmiechem.- Chciałaś mnie tu zostawić czy co?
Blablabla egoistyczna Leilla <33 Zajebista kocham ją, its my boss. ALE I TAK: JOrGE MYm BOGIEM, MECHI NAŁOGIEM !
Uważaj złotko bo Tomasek cię złapie i wpadniesz w błotko ^^
Leilla w każdym razie se po prostu stała!- A nie. Właściwie walczyliśmy z rodzicami, żeby pozwolili nam zostać w Hogwarcie. Wiesz, Leon miał się przenieść do Francji, a gdzie on, tam i ja... - mruknęła. Właściwie to nie miała ochoty na rozmowę. Nie była w sosie aby mówić o czymkolwiek. Westchnęła i poprawiła swoje włosy.
- JA TEGO DEBILA PO PROSTU ZABIJE!-wrzasnęła.- JESZCZE TEGO MI BARKUJE ŻEBY CIEBIE MI ZABRALI Z TEJ DENNEJ SZKOŁY!
Aww egoistka blaaaa blaaaa blaaaa.
- Taak, też nie chcę stąd odchodzić - powiedziała, udając entuzjazm.- Jak na razie Leon się za mną wstawił, więc nie ma szans, żeby mnie stąd zabrali. Myślę, że jest szansa na to, że jego wypiszą z Hogwartu i ... podobno chcieli nawet zapisać do do mugolskiej szkoły, rozumiesz? - Ruby odzyskała nagle spokój i zapomniała na moment o swoim zmartwieniu.
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline
Naczelna Wredota.
Rin Wang napisał:
Leilla Carter napisał:
Rin Wang napisał:
- A nie. Właściwie walczyliśmy z rodzicami, żeby pozwolili nam zostać w Hogwarcie. Wiesz, Leon miał się przenieść do Francji, a gdzie on, tam i ja... - mruknęła. Właściwie to nie miała ochoty na rozmowę. Nie była w sosie aby mówić o czymkolwiek. Westchnęła i poprawiła swoje włosy.- JA TEGO DEBILA PO PROSTU ZABIJE!-wrzasnęła.- JESZCZE TEGO MI BARKUJE ŻEBY CIEBIE MI ZABRALI Z TEJ DENNEJ SZKOŁY!
Aww egoistka blaaaa blaaaa blaaaa.- Taak, też nie chcę stąd odchodzić - powiedziała, udając entuzjazm.- Jak na razie Leon się za mną wstawił, więc nie ma szans, żeby mnie stąd zabrali. Myślę, że jest szansa na to, że jego wypiszą z Hogwartu i ... podobno chcieli nawet zapisać do do mugolskiej szkoły, rozumiesz? - Ruby odzyskała nagle spokój i zapomniała na moment o swoim zmartwieniu.
Leillci nagle zaświeciły się oczy. Czy jej modły zostały wysłuchane? Czy naprawde jest szansa żeby Parker zniknął z jej szkoły?! JEZU ALLELUJA.
- TAK !-powiedziała.- W Końcu! JEEEEST.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Leilla Carter napisał:
Rin Wang napisał:
Leilla Carter napisał:
- JA TEGO DEBILA PO PROSTU ZABIJE!-wrzasnęła.- JESZCZE TEGO MI BARKUJE ŻEBY CIEBIE MI ZABRALI Z TEJ DENNEJ SZKOŁY!
Aww egoistka blaaaa blaaaa blaaaa.- Taak, też nie chcę stąd odchodzić - powiedziała, udając entuzjazm.- Jak na razie Leon się za mną wstawił, więc nie ma szans, żeby mnie stąd zabrali. Myślę, że jest szansa na to, że jego wypiszą z Hogwartu i ... podobno chcieli nawet zapisać do do mugolskiej szkoły, rozumiesz? - Ruby odzyskała nagle spokój i zapomniała na moment o swoim zmartwieniu.
Leillci nagle zaświeciły się oczy. Czy jej modły zostały wysłuchane? Czy naprawde jest szansa żeby Parker zniknął z jej szkoły?! JEZU ALLELUJA.
- TAK !-powiedziała.- W Końcu! JEEEEST.
- Leilla, ty naprawdę jesteś taką egoistką? - zapytała wkurzona Ruby.- Może byś spojrzała na innych, a nie tylko na siebie. I zobaczyła, co ten chłopak teraz przeżywa - mruknęła, odwróciła się i weszła do swojego dormitorium.
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline
Naczelna Wredota.
Rin Wang napisał:
Leilla Carter napisał:
Rin Wang napisał:
- Taak, też nie chcę stąd odchodzić - powiedziała, udając entuzjazm.- Jak na razie Leon się za mną wstawił, więc nie ma szans, żeby mnie stąd zabrali. Myślę, że jest szansa na to, że jego wypiszą z Hogwartu i ... podobno chcieli nawet zapisać do do mugolskiej szkoły, rozumiesz? - Ruby odzyskała nagle spokój i zapomniała na moment o swoim zmartwieniu.Leillci nagle zaświeciły się oczy. Czy jej modły zostały wysłuchane? Czy naprawde jest szansa żeby Parker zniknął z jej szkoły?! JEZU ALLELUJA.
- TAK !-powiedziała.- W Końcu! JEEEEST.- Leilla, ty naprawdę jesteś taką egoistką? - zapytała wkurzona Ruby.- Może byś spojrzała na innych, a nie tylko na siebie. I zobaczyła, co ten chłopak teraz przeżywa - mruknęła, odwróciła się i weszła do swojego dormitorium.
Leilla nie jest egoistką! Po prostu... Ona wie że jest najważniejsza. Dobra jest egoistką i to straszną egoistką, ale i tak ją uwielbiam. No i ten Poker Face. Co ten debil może przeżywać? Hotel mu zamkneli czy co? E TAM ! LICZ SIĘ TYLKO JEDNA OSOBA I NA PEWNO NIE JEST TO PAEKER!
Tylko dlaczego ona ma wyrzuty sumienia...
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Leon w bezruchu siedział w pustym Pokoju Wspólnym. Beznamiętnie patrzył się w ścianę. Można by było nawet stwierdzić, że to jakiś posąg. Ech, westchnął i podniósł się z miejsca. Zaczął chodzić dookoła, lekko stukając butami o posadzkę. Tupot rozniósł się prawie po całym, pustym pokoju.
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline
Naczelna Wredota.
Rin Wang napisał:
Leon w bezruchu siedział w pustym Pokoju Wspólnym. Beznamiętnie patrzył się w ścianę. Można by było nawet stwierdzić, że to jakiś posąg. Ech, westchnął i podniósł się z miejsca. Zaczął chodzić dookoła, lekko stukając butami o posadzkę. Tupot rozniósł się prawie po całym, pustym pokoju.
Leilla miała już wychodzić, jednak wtedy odezwało się coś w niej. Ta mała ludzka część, zwana przez niektórych sercem. Nie mogła wyjść. Dzifka jedna.
PASZON WON Z DORMITORIUM.
Eh nie no ;c
- Teeee Parker, postanowiłeś zacząć stepować czy co?-spytała.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Leilla Carter napisał:
Rin Wang napisał:
Leon w bezruchu siedział w pustym Pokoju Wspólnym. Beznamiętnie patrzył się w ścianę. Można by było nawet stwierdzić, że to jakiś posąg. Ech, westchnął i podniósł się z miejsca. Zaczął chodzić dookoła, lekko stukając butami o posadzkę. Tupot rozniósł się prawie po całym, pustym pokoju.
Leilla miała już wychodzić, jednak wtedy odezwało się coś w niej. Ta mała ludzka część, zwana przez niektórych sercem. Nie mogła wyjść. Dzifka jedna.
PASZON WON Z DORMITORIUM.
Eh nie no ;c
- Teeee Parker, postanowiłeś zacząć stepować czy co?-spytała.
Chłopak nie zwrócił uwagi na wypowiedziane słowa. Spojrzał tylko przez chwilę na postać, która pojawiła się w PW i znów wrócił do chodzenia w kółko. Jaki on jest debilnie chory psychicznie. Syndrom dziecka opuszczonego...
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline
Naczelna Wredota.
Czy on nie zwraca na nią uwagi?! O jezu! Zabije zabije zabije. Ona go zabije. dwa razy, a potem zakopie, wskrzesi i zabije.
- Leeoooooooooon co jest?! -powiedziała znudzona.
Mega gwiazda jak ja ją kocham.
Zajebistaaa!
Ale jakosz... Teraz mnie pszerasza, no ei martwi się o kogoś kto nie jest Leillą..........
RZAL.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Leilla Carter napisał:
Czy on nie zwraca na nią uwagi?! O jezu! Zabije zabije zabije. Ona go zabije. dwa razy, a potem zakopie, wskrzesi i zabije.
- Leeoooooooooon co jest?! -powiedziała znudzona.
Mega gwiazda jak ja ją kocham.
Zajebistaaa!
Ale jakosz... Teraz mnie pszerasza, no ei martwi się o kogoś kto nie jest Leillą..........
RZAL.
- Obchodzi cię to? - zapytał, zatrzymując się nagle i patrząc jej prosto w oczy.
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline
Naczelna Wredota.
- Myślisz że marnowałabym swój cenny czas gdyby mnie to nie obchodziło?-spytała.
Faktycznie nie obchodziło to jej, a może obchodziło kurw. Nie wiem. Nie jestem Leilla.
I przez tęcze bede skakać dopóki słońca blask, przez tencze bede skakacz bo chce tak!
Odwala mi... Ale nabiłam se linijki buhahahahahha zua ja.
W kaszdym razie: Leilla to zua owca, kocha pieski. I Parkera kotqi. Lubie ciastka. A Leilla se stoi po prostu opierając sie o ścianę. awww ona jest idealna! Taka mondra itp. Itp. Odwaaaala mi!
kc <3
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Leilla Carter napisał:
- Myślisz że marnowałabym swój cenny czas gdyby mnie to nie obchodziło?-spytała.
Faktycznie nie obchodziło to jej, a może obchodziło kurw. Nie wiem. Nie jestem Leilla.I przez tęcze bede skakać dopóki słońca blask, przez tencze bede skakacz bo chce tak!
Odwala mi... Ale nabiłam se linijki buhahahahahha zua ja.
W kaszdym razie: Leilla to zua owca, kocha pieski. I Parkera kotqi. Lubie ciastka. A Leilla se stoi po prostu opierając sie o ścianę. awww ona jest idealna! Taka mondra itp. Itp. Odwaaaala mi!
kc <3
- Ty naprawdę nie wiesz o co chodzi - powiedział zdziwiony. No, jako królowa powinna wiedzieć. Ale cóż, ludzie z tego jebanego Hogdzia nie są poinformowani. No może kilku z nich. Jak Draco, czy... Ruby. Ale ona to rodzina, nie ważne. Usiadł na kanapie, podpierając twarz na dłoniach.- Mój ojciec nie żyje - szepnął cicho.
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline
Naczelna Wredota.
A ja i tak: Przez tencze bede skaaakać dopóki słońca blask! Przez tencze bede skakaaaacz! o jezu....
No i tu taki Lejla Poker Fejs, awww jak ja ją kocham. Czemu ona nie zostanie Wampirem? Ja zabije wampiry że z niej wampira nie zrobili! To wredoty jedne! Czo nie? Ale jestem psycholem! I wtym momencie taki klasowy debil wszedł do Pokoju i dziwnie się śmieje.
- DEBILU WYPIEEEEEEER STĄD BO JAK CIE ZŁAPIE TO IGRZYSKA GŁODOWE TO BEDZIE PIKUŚ!-a ten się wystraszył i uciekł. W takich chwilach żałuje że usuwam swoje stare posty, Rozi miała tak zajebiste teksty- Leooś, nie możesz się załamywać!-powiedziała siadając obok niego.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Leilla Carter napisał:
A ja i tak: Przez tencze bede skaaakać dopóki słońca blask! Przez tencze bede skakaaaacz! o jezu....
No i tu taki Lejla Poker Fejs, awww jak ja ją kocham. Czemu ona nie zostanie Wampirem? Ja zabije wampiry że z niej wampira nie zrobili! To wredoty jedne! Czo nie? Ale jestem psycholem! I wtym momencie taki klasowy debil wszedł do Pokoju i dziwnie się śmieje.
- DEBILU WYPIEEEEEEER STĄD BO JAK CIE ZŁAPIE TO IGRZYSKA GŁODOWE TO BEDZIE PIKUŚ!-a ten się wystraszył i uciekł. W takich chwilach żałuje że usuwam swoje stare posty, Rozi miała tak zajebiste teksty- Leooś, nie możesz się załamywać!-powiedziała siadając obok niego.
Teraz to Lejon ma poker fejs, bo ona POCIESZA GO?! I do tego siada obok?! Co się dzieje z tym światem w takich chwilach. Parker jesteś ciotą! Jak możesz chcieć pocieszenia od takiej dziewczyny! Boszee! Nie znoszę ciebie, teraz już nie jesteś moją ulubioną postacią...
RUBY, Kochanie, teraz ciebie kocham najbardziej... Nic.
- No, to do tego doszło, że ty próbujesz mnie pocieszyć? - zapytał cicho, uśmiechając się nie zauważalnie. Ale on i tak uważa, że to jego wina. Bo on chciał, aby ojciec przywiózł go, na peron, żeby się z nim pożegnać. Matki o to nie prosił i może dobrze, bo by sierotą został... No i wtedy był wypadek. W dzień, w którym miał być w szkole.
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline