Użytkownik
Victoire Katherine Angelique Billter
Informacje.
Data Urodzenia:
17 lutyMiejsce Narodzin:
Olivet, FrancjaMiejsce Zamieszkania:
Londyn, AngliaRodzice:
Katherine M. Billter (zd. Packerman) & Peter P. Billter
Wymarzony Dom:
Slytherin
Wygląd
Kolor Włosów
Blond/mono]
[mono]Kolor Oczu: BłękitneWzrost:
179 cmZnaki szczególne :
wysoki wzrost, wyzywający ubiórZajęty Wizerunek:
Margaux Lonnberg
Charakter.
Victoire… Osoba o cholernie złożonym charakterze. Zdaje mi się, że zanim dobrze ją poznasz, będziesz musiał zobaczyć jej zachowanie we WSZYSTKICH sytuacjach. Powodzenia!
W skrócie jednak mogę wam trochę o niej opowiedzieć. Pewnie się za to zdenerwuje, ale… Zaczynając: nie znosi ludzi, ale kocha się nimi wysługiwać. Lubi, kiedy ktoś coś dla niej robi, albo ją w czymś wyręcza. Poza tym za dużego szacunku do nich też nie ma. Zawsze w głowie ma powód do przyczepienia się. Na ogół jednak milczy z takimi komentarzami. Chociaż… jeszcze zależy w stosunku do kogo. Zapewne jeżeli jej ofiarą stanie się mała dziewczynka z Hufflepuff’u, Vic będzie wypatrywać jej na korytarzu tylko po to, żeby wykrzyknąć w jej twarz kilka okropnych słów. Natomiast ludziom swojego wieku jest w stanie zrobić krzywdę psychiczną jak i fizyczną. Oni nie wygadają. Miejmy nadzieję. Nie posiada zdrowego poczucia humoru, cieszy ją krzywda innych, wtedy najczęściej to ona się najgłośniej śmieje. Często sama rani innych, ot, po prostu, aby poprawić sobie samopoczucie. Choleryczka. Impulsywna, żądna władzy, zdecydowana i pewna siebie. W dodatku uwielbia narzekać, winę zawsze zwala na kogoś innego. Ona sama jest zawsze poza podejrzeniami. A jeżeli ktoś ją o coś oskarży - wykręca się i kłamie.
Natomiast, mając przypadek ze Ślizgonami – dla nich jest przebrzydle miła. Będzie prawić komentarze, udawać, że ich słucha, a nawet potrafi być w stanie coś dla nich zrobić. O ile to będzie jakaś mała przysługa.
Jak zdobyć jej przyjaźń? Prosto. Nie zachowywać się jak słodka pięciolatka, mieć podobne zainteresowania do niej, robić przykrość innym ludziom. Haha, jakie to dziecinne! A jednak. Victoire kocha swoją infantylność. Czasami specjalnie zachowuje się jak małe dziecko. Aczkolwiek, jeżeli ma do czynienia ze starszymi od siebie osobami – staje się nad wymiar dojrzała. Taka też ogółem jest. Można by powiedzieć, że „wkroczyła w świat nastolatków” już mając dziesięć lat.
Klnie jak szewc. Ostre wyrazy są jej miłością, którą baaardzo szeroko wszystkim okazuje. Niektórzy traktują to jako „szpan”. Natomiast ona sama wie, że długo bez przeklinania by nie wytrwała. Tak samo jak bez muzyki. Od niej jest uzależniona. Ale nie myślcie sobie, że lubi jakieś słodkie melodyjki! Co to, to nie. Szybko można się zorientować czego słucha. Liczne koszulki z logami zespołów. Czerń przeważa w jej szafie, ale gdzieniegdzie widać także biel, zieleń, jeans... Ogólnie jest metalem, punkiem i rockowcem, ot tak wszystko na siebie.
Jeżeli by tłumaczyć jej podejście do szkoły, to jest ono strasznie zróżnicowane. Zazwyczaj bierze naukę na luzie, nie znosi jej i odrabia minimalną część zadań (za pomocą magii, bitch please), aczkolwiek potem ma dziwne uczucie, że to akurat ona zostanie zapytana. W większości przypadków się sprawdza, bo akurat ona ma to takie cholerne szczęście, że jak sobie coś złego pomyśli, to się to sprawdzi.
Wygrała swoje życie. Zrobiła to, kiedy wyzwoliła prawdziwą siebie i ściągnęła maskę grzecznej dziewczynki. Dopiero teraz jej imię zgadzało się z rzeczywistością. Teraz wszystkim śmieje się w twarz, pokazuje światu środkowy palec iii… ratuje biedne zwierzaczki. Bo ona to zajebiście wszystkie zwierzaki kocha, nie żartuję sobie. Dla nich by oddała życie. A spróbuj przy niej zabić biedronkę, powiedzieć, że pies jest głupi, albo spłoszyć kota. Możesz być jej najbliższą osobą. Ale i tak ci się oberwie zmieszaniem z błotem, może dostaniem z pięści w jakieś miejsce poniżej głowy i takie tam inne.
Jest odważna, ale zależy jeszcze w jakiej dziedzinie. Bo jak ma się przyznać do winy, to gdzie tam. Uciekać z miejsca zdarzenia. A jeżeli ma ukraść coś z wioski, pokazać środkowy palec dyrektorowi Hogwartu, czy też przejść przez pole minowe – zrobi to! Będzie pięknie udawać, że jej to nic nie obchodzi. Natomiast po swoim sukcesie, w głębi duszy stanie się strasznie zadowolona i oznaczy dzień na „UDANY”.
Jej kreatywność przekracza niekiedy ludzkie granice. Pomimo tego, że jest leniem. Ambicje… są wielkie. Jednakże niech to nie wymaga od niej żadnej pracy fizycznej. Bo jak wymaga to… słabo.
Wspominałam o jej wybujałej wyobraźni? Okropna z niej romantyczka. Lubi czuć się atrakcyjna. Lubi również gdy jest „podrywana”, a to się teraz często zdarza, odkąd DOROSŁA PSYCHICZNE ORAZ FIZYCZNIE. Jeśli chodzi o flirt Billter – NIE. Nie jest flirciarą, więc nigdy na flirt nie odpowie, nie zacznie pierwsza do kogoś zarywać. A przynajmniej nie w taki lamersko pospolity sposób jak inni ludzie… Pff.
Na koniec wspomnę tylko, że zawsze ma w głowie cudowny plan. Jest niezwykle sprytna, spostrzegawcza i umie myśleć strategicznie. Drażni ją najmniejszy ludzki błąd, ale go nie wytknie, bo po co. Świetnie obsmarowuje innych ludzi, kłamanie w żywe oczy to dla niej codzienność. Wykrywa ludzkie kłamstwa, bo w końcu jej sztuka kłamania już jest doskonała. Aczkolwiek… da komuś dokończyć jego kłamstwo. Zawsze ma w głowie satysfakcje z tego, że ona zna jego kłamstwo. Znowu wygrała.
Jak sami widzicie, Victoire to złożona laska. Człowiek próbujący ją blisko poznać będzie miał niemały orzech do zgryzienia, ale nie odrzucajmy wszystkiego.
Historia.
Katherine była idealna. Grzeczna, posłuszna, nigdy się nie buntowała, miała świetne oceny, kochała swojego starszego braciszka, czasami jedynie przesadzała z czekoladą. Jej rodzice wyjeżdżali nałogowo za granicę, więc dziewczynka na biedę też narzekać nie mogła. Ona i Mark mięli zawsze cały dom dla siebie… Ale Mark w końcu osiągnął osiemnaście lat i pod wpływem buntu uciekł z chaty na zawsze. Katherine była więc JESZCZE bardziej postrzegana jako idealne dzieciątko.
Potem Kathe Pakerman jednak poznała Peter’a Billter’a a z nim już sobie postanowiła ślub wziąć i dziecko zrobić. Dziecko… wyszło równie idealnie. Było zwycięstwem. Victoire – całe objaśnienie imienia pierworodnej córuni. Bezbłędnie się rozwijała, może jedynie za często się śmiała. Żadne dziecko nie śmiało się 24 godziny na dobę, a Vic… tak. Płakała może raz jak ze swojego pierwszego rowerka spadła.
Ale ta jej idealność w końcu zaczęła się psuć. Mając dziewięć lat stała się najbardziej rozkapryszonym dzieckiem na ziemi. Mają 10 – chciała dostawać wszystko, co tylko w mugolskiej telewizji zobaczyła. Jako jedenastolatka – zupełnie nie umiała odnajdować się wśród społeczności. Aspołeczna jakoś była. Samotniczka. Biła inne dzieci, a wyglądała między innymi jedenastolatkami jak poważna kobieta. Żadna matka dziecka, które Victoire pobiła, nie była jej fanką.
To co się działo z Victoire dalej również nie jest kolorowe. Ojciec zaczął ją bić, wyzywać. Krytykować na każdym kroku. Nienawidził jej. Z matką było podobnie, ale ta rzadko podnosiła rękę na córkę, która nie miała nic przeciwko biciu mamusi. Bunt, pyskowanie, przemoc, przekleństwa, narkotyki a przede wszystkim… odchudzanie się. Victoire popadła w psychiczną chorobę, a sama nie widziała jak staje się anorektyczką. Widziała siebie wciąż jako tą najgrubszą ze społeczności dziewczynę. No dobrze, wcześniej miała trochę większe uda od wszystkich, ale to tylko przez jej nienaganne umięśnienie. Zero tłuszczu. Lecz mów tu do takiej. Jej anoreksja o mało co nie zakończyła się śmiercią. Kontaktu z ojcem za bardzo nie poprawiła jako dorosła, lecz z matką zaczęła się dogadywać.
Ciekawostki.
x Wegetarianka
x Marzy o wytatuowania sobie całego ciała.
x Kocha jeść, ale wpadła w szał i teraz odchudza się nałogowo, nie zauważając, że tworzy z siebie anorektyczkę.
x Czytuje ogromną ilość książek.
x Śpiewa, i to naprawdę cudownie.
x Nie znosi orzechów, gotowanych warzyw i tego, że co trzy dni musi się depilować.
x Marzy o wielkiej miłości...
x Cały czas poszukuje trzech chłopów, którzy by z nią zespół black/death metalowy założyli.
x Nie znosi grać w quiddich
x Ale kocha pisać książki, wychodzi jej to lepiej niż dobrze!
Feeling super! super! super! SUICIDAL
Ostatnio edytowany przez Victoire Billter (2013-07-30 13:57:31)
Offline