W tym eleganckim sklepie kupisz rozmaite i dobrej jakości ubrania. Właściciel ma do zaoferowania szeroki wybór szat wyjściowych, codziennych, szkolnych i roboczych. Można tu także dostać inne części garderoby, jak choćby rękawice ze smoczej skóry, czy tiary.
Szaty:
Szata robocza – 24g
Szata szkolna (Hogwart) – 30g
Szata wyjściowa – 45g
Szata wyjściowa (damska... czyli sukienka) - 58g [okrojony wybór]
Tiary:
Tiara robocza - 14g
Tiara szkolna (Hogwart) - 20g
Tiara wyjściowa (inaczej tiara ozdobna) - 35g
Inne:
Trzy pary rękawic jednorazowych - 5g
Rękawice ze smoczej skóry - 8g
"Bo przecież śmiech to zdrowie."
Offline
Naczelna Wredota.
Leilla weszła do sklepiku razem z Margaery. Z radością patrzała na to co dzieję się za szybą. Hah w końcu mogła pozbyć się tego czegoś. BUHAHAHAHAH
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
Margaery podeszła do wieszaka z sukienkami.
-Trzeba coś wybrać...-powiedziała, przeglądając ubrania.
Offline
Naczelna Wredota.
Margaery Winchester napisał:
Margaery podeszła do wieszaka z sukienkami.
-Trzeba coś wybrać...-powiedziała, przeglądając ubrania.
- Trzeba! -powiedziała biorąc do ręki wszystkie sukienki.- Bo przecież nie będziemy wyglądać jak puchonki.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
Margaery zaśmiała się, po czym zniknęła w przebieralni z jedną z sukienek.
Offline
Naczelna Wredota.
Leilla wyszła nie zadowolona z przymierzalni żadna sukienka nie była dla niej. SKANDAL. Przymierzyła wszystkie...
- Marg masz coś?-spytała.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
-Chyba tak!-krzyknęła, po czym wyszła z przebieralni.
Wiadomers, o kogo chodzi na zdjęciu...:
Offline
Naczelna Wredota.
Emm która to Marg? Nie kojarzę Ta ładniejsza oczywist, dobrze dobrze ślicznie ślicznie.
- Ślicznie Ci!-powiedziała z uśmiechem.
I wtedy tragedia zobaczyła śliczną ruszofą sukienkę, i od razu poszła ją przymierzyć. Ruszofa... BOSZE.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
Margaery uśmiechnęła się, po czym zniknęła w przebieralni, żeby przebrać się w zwykłą, szkolną szatę. Po chwili stała przed przebieralnią Leilli.
-Już?
Offline
Naczelna Wredota.
- I jak?-spytała pokazując się w tej pięknej ruszofej sukiencę, ona chyba za dosłownie wzięła słowo BAL. Ale dobra...
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
-Ślicznie!-Margaery uśmiechnęła się szeroko. Czyli już wiadomo, które ślizgonki będą wyglądać najlepiej...
Offline
Naczelna Wredota.
No i po chwili powrót do szarej codzienności... Czyli tych dennych szat.
- Idziemy?-spytała- Możemy jeszcze wpaść do cukierni.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
-Dzieeeń dobry-Cassie wbiegła do sklepu i podeszła do sprzedawcy.-Czy dysponuje pani małą czapeczką i szaliczkiem?
-Taa...idziemy.-Margaery spojrzała na Cassie.
Offline
Naczelna Wredota.
- Małą czapeczką?-spytała tak aby się upewnić sprzedawczyni.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
-Tak, małą czapeczką.-Cassie przytaknęła.-Najlepiej w barwach Gryffindoru.
Margaery przewróciła oczami, patrząc się na Cass. Aktualnie była w trakcie wybierania jakiejś kopertówki po tym, kiedy zdała sobie sprawę, że takowej nie posiada.
Offline
Naczelna Wredota.
- Małą czapeczkę i szalik?-spytała jeszcze raz. Potem poszła na zaplecze i przyniosła ruszofy komplet i tęczowy.
- Bycie mną nie jest łatwe... Nie mogę uciec, okazywać słabości...
Offline
Użytkownik
-O, tęczowy jest idealny!-Cassie wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
Offline